Serdecznie zachęcamy do przeczytania odpowiedzi dwóch braci uczących się w trybie nauczania domowego – Ignacego (VI klasa) i Wojtka (IV klasa). Zapytaliśmy chłopców o ich doświadczenia oraz przemyślenia dotyczące edukacji domowej. zachęcamy również do odwiedzenia prowadzonej przez chłopców grupy faceookowej “Dzieci z ED”, w której dzielą się swoimi inspiracjami i pasjami – https://www.facebook.com/groups/111118979597532/
IGNACY (kl. VI):
Nazywam się Ignacy, mam 12 lat i uczę w domu od około trzech lat. Gdy chodziłem do szkoły w pierwszych latach mojej edukacji, nauczyciele chwalili mnie za aktywność i pomysłowość. Niestety później ganili mnie za charakter i że nie daję odpowiedzieć kolegom. Na dodatek pewnego razu nauczycielka wzięła mnie „na stronę” i powiedziała, że koledzy uważają, że jestem „dziwny” i muszę się zmienić. Wtedy tak nie myślałem, ale czy to ja muszę zmieniać swoje zachowanie tylko dlatego, że ktoś coś sobie o mnie pomyślał? Koledzy jednego dnia mnie lubili bardziej, innego mniej.
W pewnym momencie spytałem mamę czy nie moglibyśmy się uczyć tak jak nasza kuzynka – w domu. To była bardzo dobra decyzja. Edukacja domowa daje mi wiele dobrego.
Dobrym przykładem różnicy pomiędzy szkołą a ED jest sprawdzanie wiedzy. W szkole, jeśli coś nie pójdzie najlepiej, to dostaniesz tylko złą ocenę, która mówi tylko: „Jesteś do bani”. W edukacji domowej, jeśli coś nie wychodzi, to temat będzie się zgłębiło tak długo, aż się go nauczymy.
Mój dzień zwykle wygląda podobnie – wstaję około 8.00, jem śniadanie, myję zęby, ubieram się i siadam do nauki. Co prawda nie zawsze chętnie, ale siadam do nauki.
Polskiego uczę się z Mamą. Zadania z matematyki, historii, przyrody i angielskiego ustalamy zwykle z Tatą na cały dzień, kiedy zostaję sam w domu.
Chociaż niektórym może się wydawać, że nie mamy kontaktu z rówieśnikami, nie jest to do końca prawda, ponieważ chodzę na liczne zajęcia dodatkowe takie jak: szkoła muzyczna (polecam!), szkoła musicalowa (też polecam!) czy też zajęcia na Uniwersytecie Dzieci (również!).
Do nauki korzystam z podręczników, ale nie tylko. Do ćwiczenia matematyki i programowania używam strony khan academy, do przyrody i historii epodręczniki, a do ćwiczeń kształcenia słuchu dur moll. Często oglądam filmy historyczne lub przyrodnicze.
Chciałbym również powiedzieć, że w związku z tym, że w edukacji domowej nie ma czegoś takiego jak „zadania domowe”, mamy więcej czasu na rozwijanie swoich zainteresowań.
Gdyby ktoś mnie dzisiaj zapytał: Czy chciałbyś wrócić do szkoły? Odpowiedziałbym: Jak myślisz, czy ktoś kto z piekła poszedł do raju, chciał wrócić na dół?
A każdej osobie, która zastanawia się nad rozpoczęciem nauki w domu powiem: Jeżeli nie jesteś przywiązany do dostawania ocen, potrzebujesz więcej czasu dla siebie, bo zadania domowe zajmują ci za dużo czasu, szkoda ci kieszonkowego na niesmaczne obiady w szkole i potrzebujesz więcej czasu na naukę, to ED jest dobrym wyborem!
Ignacy Krzywicki
WOJTEK (kl. IV):
Zastanawiasz się nad rozpoczęciem edukacji domowej? Jeśli tak, przedstawię Ci kilka argumentów za i przeciw.
Ucząc się w trybie edukacji domowej masz więcej czasu na myślenie, możesz zbierać informacje z różnych źródeł (nie tylko z podręcznika), możesz też więcej czasu przeznaczać na rozwijanie zainteresowań np.: sport lub gra na instrumentach.
Teraz pokażę Ci krótką listę wad i zalet edukacji domowej, w której znajdują się te, które już wymieniliśmy jak i inne:
Zalety ED:
- Więcej czasu (zarówno na naukę jak i na rozwijanie zainteresowań).
- Poszerzone źródła informacji.
- Możliwość wyboru posiłków.
- Tata/mama nie tracą czasu na dowożenie Cię do szkoły.
- Nigdy się nie spóźnisz 🙂
Wady ED:
- Musisz pracować sam/sama.
- Masz więcej obowiązków domowych.
- Nie ma W-F-u (jeżeli ktoś uważa, to za wadę).
Mam nadzieję, że już podjąłeś decyzję. Wybór należy do Ciebie.
Wymieniając wady edukacji domowej, do głowy wpadł mi dziwny pomysł, żeby napisać: „Wszystko co robisz w ED, to zadania domowe”, ale to przecież oczywiste.
Wojciech Krzywicki
Bardzo dziękujemy chłopcom za udzielenie odpowiedzi! 🙂