Motywacja jest bardzo ważna w życiu każdego człowieka. To właśnie dzięki niej robimy różne rzeczy – uczmy się, chodzimy do pracy, na siłownię. Motywacja to według definicji stan gotowości do podjęcia określonego działania. Wystarczy zadać sobie pytanie „dlaczego to robię?”, żeby zidentyfikować impuls, który nakręca do działania. Psychologowie rozróżniają dwa rodzaje motywacji – wewnętrzną oraz zewnętrzną.
Motywacja zewnętrzna
Bardzo często zdarza się, że niektóre czynności wykonujemy z jakiegoś powodu – dla nagrody lub z lęku przed konsekwencjami. Uczymy się, żeby mieć dobre oceny lub ze strachu przed karą nałożoną przez rodziców; pracujemy, żeby dostać premię; bierzemy udział w konkursach dla atrakcyjnej nagrody. To właśnie jest motywacja zewnętrzna – osoba ma zewnętrzy powód do podjęcia działania. Taka osoba nie spełnia swoich potrzeb, a tylko realizuje oczekiwania innych. Dzieci zewnątrzsterowne odbierane są jako grzeczne, ponieważ podporządkowują się opiekunom, dla których jest to wygodne, jednak na dłuższą metę motywacja ta nie niesie korzyści ani dla rodziców, ani dla dzieci. Głównymi wadami motywacji zewnętrznej są: możliwość uzależnienia się od uznania innych, przyzwyczajenie się do materialnych nagród i pochwał, czy skupianie się na nagrodzie zamiast na czynności. Co więcej, bardzo prawdopodobne jest, że z dziecka zewnątrzsterownego wyrośnie taki sam dorosły – nastawiony na nagrodę, mało kreatywny, podporządkowany, mający trudności z samodzielnym podejmowaniem decyzji.
Oczywiście są osoby, które potrzebują dodatkowego bodźca – motywacji z zewnątrz – by podjąć wysiłek wykonania jakiegoś bardzo trudnego dla nich zadania (np. Nie lubię fizyki, ale mama obiecała, że jak ją zdam, to pójdziemy na zakupy). Nie powinien to być jednak jedyny powód podejmowania starań.
Motywacja wewnętrzna
Dużo bardziej wartościową motywacją jest motywacja wewnętrzna – czyli moja, płynąca ze środka. Motywacja ta rozwija się właściwie zaraz po urodzeniu, ponieważ można do niej zaliczyć naturalną ciekawość świata oraz chęć rozwoju. Dziecko poznaje świat z wielkim zainteresowaniem i ciekawością, przyjemność ze zdobywania kolejnych umiejętności. Można zobrazować to prostym przykładem: Czy jakiekolwiek dziecko powiedziało pierwsze słowo szybciej, ponieważ rodzice obiecali mu nowego misia? Oczywiście, że nie. Dziecko rozwija się dla siebie. Opiekunowie nie mają nawet takiego pomysłu, aby w pewnym sensie przekupywać dziecko na tym etapie. Niestety im dziecko starsze, tym rodzice częściej zaczynają próbować wywierać na nim wpływy i na prowadzenie wysuwa się motywacja zewnętrzna („Jak posprzątasz zabawki, to będziesz mógł obejrzeć bajkę”, „Jeśli będziesz grzeczna w przedszkolu, to pójdziemy na lody”). Oczywiście bardzo wiele zależy od sposobu w jaki rodzice wychowują swoje dzieci.
Wewnątrzsterowność, to nic innego jak szukanie powodów do działania w sobie – uczę się, ponieważ chcę wiedzieć więcej; pracuję, ponieważ interesuje mnie moja praca; chodzę na siłownię, ponieważ sprawia mi to przyjemność. Robimy to co lubimy, to co nas interesuje. Osoba kierująca się motywacją wewnętrzną zaspokaja własną – a nie innych – potrzebę doświadczania, poznawania i tworzenia. Gdy uzna, że zadanie jest ciekawe, potrafi się w nie trwale zaangażować i nie potrzebuje do tego bodźców z zewnątrz (ani obietnicy nagrody, ani groźby kary).
Motywacja wewnętrzna opiera się na 3 filarach:
- autonomia, czyli poczucie wpływu na własne życie – każdy z nas dużo chętniej angażuje się w czynności i zajęcia, które wybrał samodzielnie. Zdarza się, że nie są to słuszne wybory, ale człowiek ma prawo popełniać błędy i uczyć się na nich. Pozwólmy, żeby dziecko samo wybrało zajęcia dodatkowe i obowiązki domowe, tak, aby sprawiały mu przyjemność. Zachęcajmy dziecko do samodzielnego myślenia, wypowiadania swojego zdania, odnośmy się do osobistych doświadczeń i zainteresowań dziecka, pokazujmy praktyczność przyswajanej wiedzy.
- mistrzostwo, czyli ciągłe doskonalenie się – najlepiej uczymy się wykorzystując posiadane już umiejętności. Stawiając dziecku wyzwania pamiętajmy, żeby nie były ani za łatwe, ani za trudne. Pomóżmy również dziecku samodzielnie wyznaczać i realizować cele.
- poczucie celu, czyli sprawczość – każdy chce wiedzieć i czuć, że jego praca jest ważna, że ma sens, że wpływa na otoczenie. Pomóżmy dziecku poznać skutki jego działania, ale zwróćmy również uwagę na włożony wysiłek, zaangażowanie oraz wytrwałość, w tym celu możemy stosować pochwały (np. „Widzę, że dużo pracy włożyłaś w stworzenie tego rysunku”).
Dzieci wewnątrzsterowne mogą uchodzić za trudne i niezdyscyplinowane. Warto jednak „zaryzykować”, ponieważ w momencie, gdy „muszę” zamienia się na „chcę”, posłuszeństwo zamienia się w samodzielność. W dorosłym życiu będzie łatwiej podążać za marzeniami, samodzielnie podejmować decyzje i mierzyć się z ich konsekwencjami, mieć odrębne zdanie, wierzyć we własną siłę i umiejętności.
Rozwijanie u dzieci motywacji wewnętrznej, nie powinno być tylko zadaniem rodziców, ale również szkoły. Obecnie, szkoły motywują głownie zewnętrznie (oceny, punkty, naklejki, uśmiechnięte lub smutne buzie). Rozwojowi motywacji wewnętrznej sprzyjają dobre relacje międzyludzkie. Placówki powinny tworzyć bezpieczną, pełną akceptacji i szacunku przestrzeń, w której można otwarcie wyrażać swoje zdanie, mówić o uczuciach swoich i innych. Szkoła powinna być miejscem, w którym uczeń przygotowuje się do życia poza szkolnymi murami. Miejscem, w którym ma szansę jednocześnie rozwinąć motywację wewnętrzną, zbudować wiarę we własne możliwości, zdobyć solidną wiedzę, kompetencje społeczne i emocjonalne.
Jeśli chcemy skutecznie motywować dzieci powinniśmy unikać:
- warunkowej uwagi/ miłości („Pobawię się z Tobą, jeśli zmyjesz naczynia”),
- gróźb („Jeśli nie dostaniesz piątki z tego sprawdzianu, to nie pójdziesz na noc do koleżanki”),
- porównań („Kuba potrafił nauczyć się na piątkę, a Ty co?”),
- kontrolowania (np. czy dziecko odrobiło zadanie),
- stwarzania warunków do sztucznej rywalizacji („Musisz dostać lepszą ocenę od Patrycji”).
Aby pomóc dziecku w rozwijaniu motywacji wewnętrznej powinniśmy:
- pozostawić dziecku wolność wyboru („W jakie obowiązki domowe chciałbyś się zaangażować. Zależy mi, abyś wybrał dwa, w które się stale zaangażujesz”),
- na każdym etapie podejmowania działań przez dziecko powinniśmy je wspierać i okazywać swoją uwagę (Czy wyznaczyłaś sobie jakieś cele na nadchodzący semestr? Chciałabyś się nimi ze mną podzielić?”),
- pozwolić dziecku wyrażać swoje zdanie („Co o tym sądzisz? Masz jakiś inny pomysł”?)
- pomóżmy poczuć dziecku, że jego praca jest ważna, niezależnie od efektu końcowego („Widzę, że jest Ci smutno, że nie zdążyłeś podarować babci pudełka, które dla niej zrobiłeś. Włożyłeś w to dużo pracy”)
- okazać dziecku zaufanie („Uczysz się dla siebie, a nie dla mnie lub ocen”).
Rozwój motywacji wewnętrznej to inwestycja na przyszłość. Warto podjąć ten wysiłek, by dzieciom było łatwiej w dorosłym życiu.
Agnieszka Babilon
Bibliografia: