Idealny rodzic nie istnieje? Jak to?
Skoro, jak mówi Kamil Nowak (dla niewtajemniczonych autor bloga BlogOjciec), Idealny rodzic nie istnieje, to chyba wszystko zostało powiedziane i możemy kwestię rodzicielstwa odesłać do lamusa – niech każdy będzie takim rodzicem, jakim chce (chociaż to wbrew pozorom wcale nie takie łatwe) – lub raczej takim, jakim mu wychodzi.
Nie to ma jednak na myśli autor. Stwierdzenie, że idealny rodzic nie istnieje, nie jest zachętą do tego, by przestać rozwijać swoje umiejętności rodzicielskie. Kamil Nowak raczej podkreśla, że każdy rodzic jest inny – ma niepowtarzalne predyspozycje i talenty. Rodzicielska codzienność wymaga zatem ogromnej elastyczności, której nie nauczymy się choćby z najlepszego poradnika.
Książka Idealny rodzic nie istnieje w pełni odzwierciedla poglądy i filozofię autora prezentowane na blogu i w mediach społecznościowych. Zwolennicy mówienia o rodzicielstwie z przymrużeniem oka na pewno się nie zawiodą.
Poradnik, który nie jest poradnikiem
Może to zaskakujące, ale książka Kamila Nowaka jest bodaj jedynym poradnikiem (a na pewno jedynym, jaki miałam okazję przeczytać), który nie jest poradnikiem. Brzmi dość absurdalnie, ale … naprawdę tak jest.
Jeżeli chcesz uzyskać poradę, jak wychować dziecko na geniusza, co zrobić, żeby twoja pociecha była grzeczna oraz jak być najlepszym rodzicem na świecie – źle trafiłeś. Przekaz książki jest natomiast bardzo wyraźny i ustawia myślenie czytelnika na odpowiednie tory:
Dziecko jest człowiekiem (tak samo jak i rodzic). Jednemu i drugiemu należy się taki sam szacunek i traktowanie! Choć sprawa wydaje się na pozór oczywista, w praktyce niestety nie zawsze zasada ta jest stosowana.
Autor swoje przekonania na temat rodzicielstwa opiera na własnym doświadczeniu. Dzieli się metodami i praktykami, które sprawdziły się w jego rodzinie, podkreślając jednocześnie, że nie ma jednego rozwiązania i jednej metody. Treści poparte są wieloma barwnymi przykładami świetnie obrazującymi omawiane problemy. Ta książka pokazuje ludzką stronę rodzicielstwa – zwykłość (i wyjątkowość zarazem) bycia rodzicem.
Dawka optymizmu
Autorowi bez dwóch zdań pozazdrościć można czegoś, co potocznie nazywane jest „życiowym luzem”. A do tego dodać można jeszcze ogromny dystans i poczucie humoru. Książka chwilami śmieszy do łez, choć po wybuchu wesołości przychodzi nieraz gorzka refleksja.
Autor w subtelny i ironiczny sposób przypomina, że nie możemy lekceważyć lat nauki i badań nad rozwojem dziecka, stosując przestarzałe podejście, które nie tylko nie przynosi pozytywnych rezultatów, ale co więcej – negatywnie wpływa na dziecko i jego relację z rodzicem.
Książka Kamila Nowaka w bardzo wyraźny sposób, z dużą dozą humoru i dystansu przypomina o rzeczach najważniejszych i na nowo ustawia rodzicielskie priorytety. A co jest najważniejsze? Wbrew różnym poglądom, dla wszystkich to samo: miłość, bliskość, poczucie bezpieczeństwa, bycie tu i teraz, radość z tego, że ma się dzieci i z tego, jakie są.
Bądź dla siebie dobry
To zdanie (nie wprost oczywiście) wybrzmiewa niemal z każdej strony tej książki. Bądź dobry dla swojego partnera, dla swojego dziecka i w końcu – dla siebie (bo przecież od tego wszystko się zaczyna). Ponadto unikaj błędów (oczywista oczywistość), ale gdy się zdarzą… to życie płynie dalej, a ty masz kolejny dzień, w którym możesz coś zmienić – być lepszym rodzicem. Bo głównie chodzi o to, by dzieciństwo było czasem budowania zdrowej i bliskiej relacji z dzieckiem oraz czasem gromadzenia dobrych wspomnień.
Sam autor o swojej książce mówi:
“Idealny rodzic nie istnieje” to opis mojej drogi jako rodzica, która trwa już ponad dekadę. To opis moich błędów, moich porażek oraz wielu wyciągniętych z nich wniosków, wspartych doświadczeniami tysięcy rodziców, z którymi miałem kontakt w trakcie prowadzenia bloga. Pisząc tą książkę przyświecała mi jedna idea – stworzyć książkę dla rodziców, którzy na co dzień poradników rodzicielskich nie czytają, a mimo to chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej i zrobić krok w stronę przyjemniejszego i spokojniejszego rodzicielstwa.
Bycie rodzicem nie jest czymś, co można przeczytać, zapamiętać i stosować już do końca swoich dni. To przede wszystkim elastyczność i indywidualne podejście do dziecka – do dziecka, które jest niczym innym, jak po prostu człowiekiem (dlaczego dorośli o tym zapominają?)
To na pewno książka, z której wiele zostaje w głowie, a co więcej – w sercu czytelnika. Strony opatrzone wymownymi ilustracjami i cytatami – niekiedy śmiesznymi, niekiedy wzruszającymi, innym razem dającymi do myślenia. I chyba właśnie z tego składa się rodzicielstwo – z sinusoidy śmiechu, łez i zadumy.
Ten nietypowy sposób przekazu sprawia, że wiedza zawarta w książce może być dawkowana – co strona, to nowa myśl do zapamiętania i przemyślenia.
Idealna książka dla nieidealnego rodzica
Książka jest napisana w tak prosty i przystępny sposób, że można czytać ją w każdym momencie dnia (nawet po wykańczających godzinach spędzonych na zabawie dziećmi). Wiedza tam przekazana jest skondensowana do najważniejszych aspektów.
Gdybym miała opisać ją jednym sformułowaniem, pewnie powiedziałabym „kubeł zimnej wody”. I chyba dlatego, że książka wytrąca z sztandarowego myślenia o relacji rodzic-dziecko. Autor zdaje się mówić: „Wyluzuj, nie bądź taki poważny, uśmiechnij się”.
Idealny rodzic nie istnieje to najpozytywniejsza książka o rodzicielstwie – bez zbędnego straszenia, ostrzegania, oceniania i udzielania rad. Autor nie jest specjalistą – mówi ze swojej własnej, rodzicielskiej perspektywy. I chyba dlatego odnosi się wrażenie, że jego książka jest bardzo autentyczna i po prostu życiowa.
Opracowała: Aneta Sarnowska-Frank